Czym jest chemoprewencja?
Jest to stosowanie naturalnych lub syntetycznych związków chemicznych, które mogą chronić przed nowotworami. Ludzki organizm wykorzystuje pewne składniki pokarmowe, a także substancje, które sam produkuje, by chronić własne tkanki przed uszkodzeniami powstającymi w wyniku normalnie toczących się procesów przemiany materii. Nawarstwianie się tych uszkodzeń zwiększa ryzyko zachorowania na raka. Proces nowotworowy składa się z kilkunastu etapów. Zahamowanie któregokolwiek z nich może spowolnić, a nawet wstrzymać rozwój guza. Naukowcy wiążą duże nadzieje ze takimi składnikami diety, którą są aktywne biologicznie i mogą działać przeciwnowotworowo. W 2004 r., ogólnoeuropejskie badania (EPIC – European Prospective Investigation into Cancer and Nutrition) wykazały, że jedzenie bardzo dużych ilości warzyw i owoców może zmniejszyć ryzyko wystąpienia raka jamy ustnej, gardła, krtani, przełyku (nawet o jedną trzecią), żołądka, a także raka płuca (o jedną czwartą).
Niestety, gdy testowane są suplementy substancji mających najsilniejsze prozdrowotne działanie na dużych grupach osób o podwyższonym ryzyku zachorowania nowotwory, ich skuteczność okazuje się znikoma.
Beta-karoten
Ten antyoksydant jest jedną z najintensywniej badanych substancji. Należy do grupy związków zwanych karotenoidami nadających skórce owoców pomarańczowy kolor. Jednak w przeciwieństwie do innych karotenoidów, beta-karoten jest także prekursorem witaminy A, która wspomaga proces różnicowania się komórek. Dlatego przypisuje mu się zdolność do hamowania zmian nowotworowych. Przez wiele lat prowadzono badania kliniczne na dużą skalę, w których sprawdzano profilaktyczny potencjał beta-karotenu.
W dwóch badaniach osobom palącym papierosy podawano wysokie dawki suplementów beta-karotenu, by uchronić je przed rakiem płuca i innymi nowotworami. Jednak okazało się, że zażywanie tych preparatów nie tylko nie zmniejsza ryzyka nowotworu płuca, ale je nasila. W kolejnym badaniu nie stwierdzono ani dobrego, ani złego wpływu beta-karotenu na zagrożenie chorobą nowotworową. W 1998 r. naukowcy pracujący dla WHO oficjalnie stwierdzili, że pierwszą linią obrony przed rakiem jest dieta bogata w warzywa i owoce, natomiast suplementy beta-karotenu są nieskuteczne w profilaktyce nowotworowej. Ponadto osoby szczególnie zagrożone zachorowaniem na raka, na przykład palące papierosy, powinny unikać dużych dawek tych preparatów.
Niestety, nie udało się również potwierdzić skuteczności suplementów witaminy C, witaminy A i witaminy E. Na ochronną rolę tych substancji może wskazywać ich niski poziom we krwi osób zagrożonych nowotworem jelita grubego.
Witamina E
Alfa tokoferol - najbardziej aktywna forma witaminy E - to bardzo silny antyutleniacz. Podczas badania Cancer Prevention (ATBC), w którym brali udział wyłącznie mężczyźni palący tytoń, pod wpływem tokoferolu i beta-karotenu wyraźnie spadało ryzyko zachorowania na raka prostaty. Wyniki te były tak optymistyczne, że przeprowadzono badanie SELECT (Selenium and Vitamin E Cancer Prevention Trial). Tym razem, sprawdzano skuteczność suplementów selenu i witaminy E w prewencji raka prostaty. Wyniki jednak były rozczarowujące. W gruncie rzeczy okazało się że mężczyźni stosujący te preparaty mieli raczej zwiększone, a nie zmniejszone ryzyko rozwoju nowotworu stercza. Według aktualnej wiedzy witamina E w suplementach nie chroni przed rakiem.
Wapń
Wyniki wielu badań epidemiologicznych dawały nadzieję, że dieta bogata w wapń chroni przed rakiem okrężnicy, zaś suplementacja wapnem może obniżyć nawroty gruczolaków okrężnicy. Według analizy przeprowadzonej przez naukowców z Brigham and Women's Hospital oraz Harvard Medical School w Stanach Zjednoczonych, co najmniej jedna szklanka mleka dziennie obniża zagrożenie rakiem jelita grubego o 15 proc. Wydaje się, że ser i jogurt mają słabsze działanie ochronne, ale prawdopodobnie wynika to z faktu, że te produkty są rzadziej spożywane. Jednak zbyt duża ilość mleka (ponad trzy szklanki dziennie) lub nadmiar suplementów wapnia może mieć także negatywne skutki, gdyż zwiększa zagrożenie rakiem prostaty.
Mężczyźni zatem nie powinni przekraczać zalecanej dziennej dawki wapnia. Ustalono ją na poziomie 1000 mg dla osób w wieku 19-50 lat i 1200 mg po 50. roku życia. Najzdrowszym źródłem wapnia jest mleko i nabiał, podobnie jak niektóre liściaste warzywa i rośliny strączkowe. Kobiety, którym rak prostaty nie zagraża, ale mają wyższe niż mężczyźni ryzyko zachorowania na osteoporozę, także nie powinny sięgać po suplementy wapnia. I w ich przypadku lepsza dla zdrowia jest zbilansowana dieta.
Witamina D
Jeszcze kilkanaście lat temu witamina D była uznawana jedynie za czynnik niezbędny do wchłaniania i prawidłowego obiegu wapnia w organizmie. Tymczasem substancja ta najprawdopodobniej ma także wpływ na tempo podziałów komórkowych, czyli proces, którego błędy prowadzą do powstania nowotworu. Może także powstrzymywać powstawanie nowych naczyń krwionośnych odżywiających już istniejący guz nowotworowy. Przybywa dowodów, że witamina D może pomóc chronić przed rakiem okrężnicy. Istnieją także podstawy, by sądzić, że jej niedobór może zwiększać ryzyko rozwoju raka piersi u kobiet przed 50. rokiem życia. Mimo że wyniki badań nadal nie są jednoznaczne amerykański Institute of Medicine zwiększył oficjalnie zalecaną dzienną dawkę do 600 IU witaminy D dla osób dorosłych i do 800 IU dla osób starszych. Najskuteczniejszą formą przyjmowania wydają się kapsułki z naturalnym tranem.
Selen
Selen jest antyoksydantem, który ma duże znaczenie dla funkcjonowania układu odpornościowego. Początkowo badanie Nutritional Prevention of Cancer Trial ujawniło, że zażywanie suplementów selenu chroni mężczyzn przed rakiem prostaty obniżając ryzyko zachorowania nawet o 60 proc. Jednak szeroko zakrojone badanie kliniczne SELECT, w którym uczestnicy przyjmowali suplementy selenu i witaminę E nie potwierdziło tych wyników.
Wobec braku przekonujących dowodów na skuteczność selenu w profilaktyce raka nie zaleca się zażywania preparatów z tym mikroelementem, tym bardziej, że różnica między bezpieczną i groźną dla zdrowia dawką jest bardzo niewielka.
Soja
Podobnie jak wszystkie rośliny strączkowe soja i pokarmy otrzymywane z tej rośliny są dobrym źródłem białka, a więc stanowią zdrową alternatywę dla mięsa. Soja zawiera kilkanaście związków chemicznych, które mają podobne działanie do estrogenu, choć oczywiście jest ono o wiele słabsze. Fitoestrogeny mogą więc chronić przed nowotworami zależnymi od hormonów. Zwiększa się liczba dowodów, ze konsumpcja tradycyjnego tofu może obniżyć ryzyko wystąpienia raka piersi, prostaty, trzonu macicy a także kilku innych typów nowotworów. Do tej pory nie udało się jednoznacznie potwierdzić skuteczności produktów z izolowanym białkiem sojowym i suplementów fitohormonów.
Kwas foliowy
Kwas foliowy to witamina B występująca w wielu warzywach, roślinach strączkowych, owocach i produktach pełnoziarnistych. Z badań epidemiologicznych wynika, że niedobór tego składnika (zwłaszcza jeśli idzie z nim w parze nadużywanie alkoholu) może zwiększać ryzyko zachorowania na raka okrężnicy i raka piersi. Jednak nie udało się potwierdzić tej reguły w trakcie badań z wykorzystaniem suplementów diety. Sprawdzano, czy istnieje związek spożycia kwasu foliowego i ryzyka rozwoju raka prostaty.
W badaniu Aspirin/Folate Polyp Prevention Study okazało się, że mężczyźni zażywający preparaty z kwasem foliowym mieli trzykrotnie większe zagrożenie rakiem prostaty niż ci, którzy otrzymywali placebo.
Nie lepiej wypadły badania wpływu tej substancji na ryzyko powstawania gruczolaków okrężnicy. Również wyniki badania prowadzonego na dużej grupie kobiet przez amerykański National Cancer Institute ujawniły, że suplementy kwasu foliowego mogą zwiększać ryzyko zachorowania na raka piersi po 50-tym roku życia.
Aspiryna i leki przeciwzapalne
Aspiryna i niesteroidowe leki przeciwzapalne mogą obniżyć ryzyko zgonu z powodu nowotworu, a także zmniejszyć tempo w jakim niektóre typy raka tworzą przerzuty. Leki te zmniejszają odczuwanie bólu hamując produkcję prostaglandyn. Prostaglandyny tworzone są także podczas procesu zapalnego oraz w miejscach zmienionych przednowotworowo.
Niestety aspiryna nie dla wszystkich jest bezpieczna - regularnie zażywana może powodować poważne skutki uboczne. Nawet niskie jej dawki mogą powodować silne krwotoki w układzie pokarmowym. Brakuje więc pewności, czy w każdym wypadku korzyści równoważą ujemne strony stosowania tego leku. W badaniach testowano różne dawki od 75 do 300 mg substancji aktywnej. Nie wiadomo, jak duża powinna być dzienna dawka aspiryny, by chroniła przed rozwojem raka lub hamowała jego rozprzestrzenianie się. Największe korzyści ze stosowania aspiryny mają osoby chore na gruczolakoraka. To typ nowotworu złośliwego, który rozwija się z gruczołowych komórek nabłonka wyściełających wewnętrzne organy. Aspiryna może chronić przed nawrotem choroby pacjentów wyleczonych z wczesnego stadium raka, obniżając ryzyko rozwoju guza o 70 proc. Opublikowane w 2013 r., badania prowadzone w ramach amerykańskiego projektu Women’s Health Initiative ujawniły, że osoby zażywające ten lek mają niższe ryzyko zachorowania na czerniaka o 21 proc. w porównaniu z tymi, które po aspirynę nigdy nie sięgają. Im dłuższy okres przyjmowania leku, tym skuteczniejsze jego działanie - po pięciu latach stosowania obniża ryzyko zachorowania na raka skóry o jedną trzecią.
Z niektórych badań wynika, że również inne niesteroidowe leki przeciwzapalne mogą obniżać zagrożenie zachorowania na nowotwór przełyku, żołądka, piersi, prostaty, płuca, pęcherza moczowego i jajnika.